Jak odstawiłam Zuzię...
Odstawienie dziecka od piersi to ciężki moment dla dziecka i mamy. Poznaj moja historię. Jak do tego doszłam? A no nie powiem, że było mi lekko.
Odstawienie dziecka od piersi to ciężki moment dla dziecka i mamy. Poznaj moja historię. Jak do tego doszłam? A no nie powiem, że było mi lekko.
Z chwilą, gdy rozpoczynacie wprowadzać inne posiłki, należy też wprowadzić wodę. Jest ona niezbędna do prawidłowego przebiegu procesu trawienia innych pokarmów niż mleko. W czym podawać wodę? Jak wybrać kubeczek do nauki picia?
Mimo, że skończyła już rok, nadal nie doprawiam jej porcji solą, i nie słodzę jej dań np. kaszek. Czasami zje ciastko, w który jest cukier trzcinowy czy kokosowy, ale to sporadycznie i w małych ilościach. Unikam też dosładzania kaszek miodem, póki sama się nie upomina o słodszy smak, którego w sumie nie zna, niech tak pozostanie.
Ten 12 miesiąc był naprawdę ciężki pod względem rozszerzania diety. Nauka chodzenia czyli kolejny skok rozwojowy, ukończenie roczku, choroby, katary, to wszystko sprawiło, że zainteresowanie jedzeniem spadło.
Czy przejmuję się tym jak i ile zjada Zuzia? Póki co nie. Wiem, że jest to całkowicie normalne, przez te 4 miesiące przeszłam z nią już różne fazy i dziwactwa, więc pewnie jeszcze nie jedna zmiana przed nami. Pisze to Wam, byście wiedziały (szczególnie mamy, które maja pierwsze dziecko), że to wszystko mija, zmienia się, jest rozwojowe i potrzebne:)
Drugie śniadanie, podwieczorek i kolacja to kwestie ruchome. Wynika to z danego dnia. Jeśli nie ma nas w domu to poza śniadaniem i obiadem zjada: owoc, placuszek, jogurt, czy kawałek chleba z pastą o różnych porach dnia.
0 tygodni za nami. Dziś nieco obszerniejsza relacja, bo zaczęły się schody. Opisze to Wam, żebyście nie myślały, że u nas jest tak idealnie jak na obrazku. Oczywiście, że nie. Warto mówić również o trudnościach, bo dziecko to człowiek jak każdy inny.
Zuzia ma rozwojowy skok, próbuje samodzielnie siadać i pełza po panelach. Jedzenie chętnie je, ale w małych ilościach. Jak małych? Nie wiem, widzę tylko, że je krótko i niektórych produktów ostatnio nie chce np. marchewki. Jej wybór:)
Pytałyście jak wyglada schemat dnia u nas ostatnio, więc już Wam to opisuje.
Śniadania staramy się jeść z dodatkiem zbóż np. kasze, kaszki, płatki, obiady warzywne i mięsne, a przekąski to owoce, odeszłam na chwilę od kolacji, bo długo siedzimy na dworze i jak tylko wracamy to dzieci są kąpane i Zuzka pije mleko i "idzie spać"
Po 5 tygodniach prób świetnie sama podnosi jedzenie z tacy, podnosi rączkę i wkłada do buzi. Jest uparta, walczy nawet ze śliskimi owocami:)