Z tego wpisu dowiesz się:
-
Co może czuć dziecko próbujące nowości?
-
Co zrobić, by dziecko próbowało nowości?
-
Kiedy jedzony wcześniej produkt może być traktowany przez dziecko jako nowy i nieakceptowany?
-
Czy należy eliminować nielubiane produkty z diety dziecka?
-
Co dzieje się, gdy namawiamy lub nagradzamy za zjedzenie posiłku?
-
Jak różnorodność formy podania produktu może wpływać na wzrost jego akceptowalności przez dziecko?
-
Jaka jest rola proponowania nowości?
-
Dlaczego warto proponować nowości jako poczekajki przed posiłkiem głównym?
-
Jaka jest rola współtworzenia posiłków?
-
Dlaczego dotykanie, wąchanie, opatrzenie to ważny etap do akceptacji nowości?
Wyobraź sobie, że ktoś stawia przed Tobą małego karaluszka, takiego wiesz, co szybko biega, ale tym razem śpi, więc możesz spokojnie chwycić go w palce i podnieść. A następnie mówi do Ciebie: No weź spróbuj, nie wygłupiaj się wczoraj jadłaś/ jadłeś naleśniki z mąki z karaluchów i mówiłaś/ mówiłeś, że mega pyszne. Patrz, ja też jednego chrupnę, mi smakuje. I panu obok też smakuje. No chociaż ugryź”. Czujesz rosnący apetyt? Co czujesz teraz? Ślinka kapie, nie?:) Każda nowość to wyzwanie dla dziecka. Takie, wiesz… małe karaluszki… Miej to z tyłu głowy i szanuj odmowę dziecka. Może minąć trochę czasu, nim zamienią się w smaczny kalafior. To nie oznacza jednak, że masz odpuszczać. „Nie to nie” i bach! Łatka „on tego nie je” . On tego dziś nie je, ale jutro, za tydzień, za miesiąc może się zdecydować. Tych prób musi być wiele. Nie namawiania, nie przekupywania i szantażowania, ale proponowania. Niech te nowości się pojawiają w towarzystwie pewniaków. Ale nie usuwaj ich z menu dziecka, ponieważ nieproponowane nie istnieją. Po krótkim czasie dziecko zostanie o makaronie i bule. No i nie rwij włosów na głowie, gdy dziecko odmawia i odmawia. Dziś odmówi, jutro zje. Jedzcie różnorodnie, smacznie, zdrowo i tak jak dziecko lubi. A lubić będzie tak, jak Ty mu pokażesz. Że z ketchupem? Tobie nie smakuje, jemu owszem. Wszystko mija, zmienia się. Tylko spokój nas uratuje. Co zrobić, by dziecko próbowało nowości?
Stary-nowy produkt
Nowy produkt to nie tylko ten, którego dziecko nie zna, ale też ten, który już próbowało, a nawet często jadło. Dzieci mogą jeść coś chętnie i nagle odmówić jedzenia, choćby dlatego że coś w wyglądzie dania jest ”nie jak zawsze”. Taki produkt po jakimś czasie jest dla dziecka jak nowy. Nic nie da mówienie „przecież to lubiłeś”.
Czy eliminować nielubiane produkty/ dania?
Nie eliminuj z diety dziecka produktów, które odrzuciło, nie kieruj do niego słów „Ty tego nie lubisz”. Lubienie czy nielubienie danego produktu nie jest stałą. Jeśli dotąd nie lubiło kalafiora, a podajesz go na obiad, połóż go w zasięgu wzroku i rąk dziecka, niech samo zdecyduje, czy chce go zjeść.
Presja słowna, nagradzanie…
Nie wywieraj presji słownej na dziecku „no, spróbuj”, „kiedyś jadłeś”, „zobacz, brat lubi”, „tylko ugryź”… To dla dziecka komunikaty, które mogą stresować, wywoływać poczucie winy i nastawiać lękowo do posiłku, podczas którego jest coś nowego. Nie obiecuj nagrody za spróbowanie czegoś. To nie przyniesie efektu, nie sprawi magicznie, że dziecko polubi produkt, a postawi je w trudnej sytuacji. To jakby postawić przed tobą karalucha i obiecać Ci za jego ugryzienie deser lodowy.
Różnorodność formy
Podawaj dany produkt w różnej formie, pod różnymi postaciami. Jeśli nigdy nie chce zjeść ugotowanej marchewki, nie wykreślaj jej z diety dziecka. Marchewka może być gotowana z zupy, ale też surowa w słupkach, możesz podać ją tartą jak surówkę, duszoną z masłem, zblendowaną na pastę kanapkową, pod postacią placków, muffinek, ciasta marchewkowego, ciastek… a to ciągle marchewka. Taka z zupy może być ble, ale ta na kanapce pycha.
Znowu, znowu i jeszcze raz
Jednorazowe podanie nowości najprawdopodobniej nie spowoduje, że dziecko zje. Czasem potrzeba 9 i więcej prób, by dziecko spróbowało. Podawaj nowe produkty wielokrotnie, nie przekreślaj ich po jednej próbie.
Głód a apetyt a nowości
Proponuj nowe produkty jako poczekajki przed posiłkiem głównym. Dziecko głodne, ma bardziej wyostrzony apetyt. Może sięgnąć chętniej po nowość.
Współtworzenie
Zapraszaj dziecko do współtworzenia posiłków. Nawet te małe. Uczestniczenie w procesie tworzenia dania pokazuje dziecku, że gotowy posiłek składa się z wielu produktów.
Małe kroki…
Pomaganie rodzicowi w robieniu posiłku to odczuwanie zapachów, dotykanie nowych produktów, krojenie ich, mieszanie. Gra zmysłów często powoduje, że dziecko chce spróbować tego, czego dotyka, co czuje i widzi. Pamiętaj! Powąchanie, wzięcie do ręki, polizanie, ugryzienie i wyplucie, to spróbowanie! Całkiem spory krok do przodu.
Smakowało? Nie smakowało? Wyszło? Nie wyszło? A może chcesz napisać na inny temat? Podziel się słowem komentarza i zdjeciem.
Komentarze (0)