Nie każdy z nas wyniósł z domu umiejętności gotowania. Nie wszyscy gotować potrafią czy lubią. Ale każdy choć kilka razy w życiu coś ugotować musi. A gdy pojawia się dziecko, to wręcz niezbędna umiejętność. Na naszym blogu znajdziecie mnóstwo prostych przepisów, które wyjdą nawet kuchennym debiutantom. Ale nawet najlepszym kucharzom, zdarzają się kuchenne wpadki: przesolone danie czy zakalec w cieście. Zamiast wyrzucać nieudane danie, warto najpierw spróbować je odratować. Poznaj sposoby na 5 najczęstszych kuchennych wpadek.
To chyba najczęstsza kuchenna wpadka. Czasem zdarzy się, że posolimy kilka razy, nie pamiętając, że już sól dodaliśmy. Czasem to kwestia zepsutej solniczki, z której podczas gotowania wysypie się do garnka cała zawartość.
Jeśli gotujesz także dla niemowlaka, pamiętaj, że maluchom nie dosalamy. Sól jest jednym z niewielu zakazanych produktów w diecie niemowląt.
Sól w diecie powinniśmy ograniczać wszyscy, ponieważ i tak duże jej ilości zjadamy w produktach spożywczych. Ale sól niezaprzeczalnie podkręca smak potraw. Co więc zrobić, jeśli przesolimy zupę czy sos? Jest na to kilka sposobów.
Jeśli przesolimy tylko odrobinę, można wspomóc się dodaniem do zupy czy sosu śmietany, jogurtu czy mleka. Jest wiele zup i sosów, w których możemy wykorzystać ten trik. Nie sprawdzi się on w przypadku np. rosołu.
Jeśli jednak słony smak dominuje danie, możemy wykorzystać inne sztuczki.
Wyszłaś dosłownie na sekundę, a tu… klops. Przypaliło się. Z obiadu nici, wszystko do kosza. Zanim jednak wyrzucisz przypalona potrawę, spróbuj ja uratować. W wielu przypadkach to możliwe bez utraty walorów smakowych.
Po pierwsze- nie mieszaj. Rzadko zdarza się, by cała potrawa się przypaliła, ale mieszanie sprawia, że smak spalenizny odczuwalny jest całej potrawie, dlatego nie mieszaj, a jak najszybciej przełóż do nowego garnka część, która się nie uwędziła. Możesz także garnek wstawić do zlewu lub miski z zimną wodą- dzięki temu ograniczysz migrację aromatu spalenizny do reszty dania.
Przypalona zupę czy sos, w których smak spalenizny rozchodzi się naturalnie można także odratować. Przelej do nowego garnka i gotuj z przekrojona na pół cebulą. Zbierze ona smak spalenizny i uratujesz w ten sposób swój obiad. Podobnie zadziała gotowanie ze skórką chleba.
Jeśli przypaliłaś mięso, odkrój spaloną część, a pozostałą podlej bulionem i duś. Możesz dodać warzywa i przyprawy. Dobrym rozwiązaniem jest tez drobne pokrojenie mięsa i zrobienie z niego potrawki.
W przypadku ciast- odkrój ostrożnie spaloną część. Jeśli środek ciasta nadal nie jest gotowy, wsadź je ponownie do piekarnika i przykryj folią aluminiową.
Chyba nie ma osoby piekącej ciasta, której nie przydarzył się ani razu zakalec. Dlatego dobrze jest wiedzieć, co możemy zrobić, by ciasto z zakalcem uratować.
Jeśli zakalec zrobił się na spodzie ciasta, można ten spód odkroić, a pozostałą część wykorzystać wg pierwotnego planu. Jeśli zrobiły nam się małe zakalce rozsiane w cieście, może je delikatnie wykroić, a dziury wypełnić konfiturą, masą śmietanową czy budyniem.
Jeśli te opcje się nie sprawdzą, najlepiej jest wysuszyć ciasto a następnie zblendować. I w ten sposób wykorzystać do przygotowania spodu do tarty czy sernika lub domowych cake-pops czy bajaderek albo potraktować jako posypkę do deserów.
Grudki śmietany pojawiające się w zupie czy sosie, to tak naprawdę jedynie defekt estetyczny. Śmiało taką zupę czy sos można zjeść. Jeśli jednak nie lubisz grudek w zupie, najszybciej i najłatwiej pozbędziesz się ich blendując całość i zamieniając klasyczna zupę na zupę krem.
Jeśli zwarzyła Ci się śmietanka podczas ubijania na masę do ciasta, uratujesz ją dodając do niej 2 łyżki stołowe kwaśnej, gęstej śmietany 18% i ponownie miksując.
Mętny rosół możesz uratować na 3 sposoby. Najpopularniejszy to dodanie do gotującego się rosołu cebuli, najlepiej z łupiną i opalonej na ogniu. Drugi sposób na klarowanie wywaru to po zdjęciu go z palnika, dodanie do garnka kilku kostek lodu, które wypchną tłuszcz odpowiedzialny za mętnienie. Trzeci sposób to wykorzystanie białka jaja kurzego. Surowe białko wrzucamy do gotującej się zupy. Podczas ścinania się absorbuje ono nadmiar tłuszczu. Na koniec zbieramy białko i wyrzucamy.
Smakowało? Nie smakowało? Wyszło? Nie wyszło? A może chcesz napisać na inny temat? Podziel się słowem komentarza i zdjeciem.
Komentarze (0)