Pascha… Ciężka, ale jakże pyszna… W moim domu rodzinnym nie było tradycji jej robienia, ale zawsze chciałam spróbować. Udało się. Mniam.
1 kg sera białego półtłustego lub tłustego
5 żółtek
200g ciepłego masła
3 łyżki miodu/ cukru kokosowego/ syropu daktylowego(syrop zmieni kolor ciasta)
4 laski wanilii
1 szklanka śmietanki 30%
2 łyżki rodzynek lub innych dowolnych bakalii
Rodzynki namocz w gorącej wodzie. Żółtka z miodem i masłem utrzyj na bardzo puszystą masę (aż stanie się jasna), dodaj do niej śmietankę i ziarnka waniliowe wyjęte z lasek. Masę przelej do garnka i na małym ogniu podgrzewaj, mieszając, aż zgęstnieje lekko. Ńie wolno dopuścić do zagotowania. Masę przelej do dużej miski, dodaj do niej pokruszony ser i wymieszaj wszystko mikserem na gładką masę. Dodaj odsączone z wody rodzynki i wymieszaj łyżką.
Masę przełóż do wybranego naczynia i odstaw do lodówki na całą noc.
Naczyniem może być wszystko to, co da ładny, końcowy efekt po wyjeciu paschy. Ja użyłam formy na babkę, ale nie polecam:), bo trudno się wyjmowało ciasto. Wygodna i efektowna będzie głęboka miska np. Później wystarczy tylko Paschę ozdobić wiosennymi kwiatami i będzie pięknie!:)
Nie użyłam sera zmielonego, mimo iż tak widziałam we wszystkich przepisach. Ale nie zauważyłam, by zaszkodziło to jakoś i smakowo, i wizualnie:). Tak wiem… Leniwa jestem:):):)
Uprzedzam pytania. Wiem, że w większości przepisów zalecają odsączanie masy z serwatki- nie zrobiłam tego i dało radę.:) Jeśli się obawiacie-zróbcie to za pomocą gazy przed przełożeniem masy do foremki.
Pascha jest dość ciężkim smakołykiem, dlatego częstując nią dzieci, pamiętajmy, by nie zaszalały z ilością;);):) PS Nam też nie zaszkodzi o tym pamiętać;).
Smakowało? Nie smakowało? Wyszło? Nie wyszło? A może chcesz napisać na inny temat? Podziel się słowem komentarza i zdjeciem.
Komentarze (2)
Asia
Dodano opinię: 26.03.2016
Popełniłam dziś- pod te święta 😉 Też bez mielenia i odsączania. Na razie pyszotka się chłodzi. Jutro dam znać co mi z tego popełnienia wyszło 😉
Asia
Dodano opinię: 30.03.2016
Troszkę się przeciągnęło to "jutro" 😉 Więc tak… Generalnie coś chyba nie poszło ale to pewnie ja. U Ciebie takie to ciacho wydaje się "gładkie"- u mnie było grudkowate, jak twaróg. Myslę, że lepiej by wyszło gdybym przemieliła. Dodatkowo nie mogłam cholernika wyjąc z miski… Kroilismy tak jak było 😀 W smaku pycha co odrobinę mnie pociesza 😉 Pozdrowionka.