A my mówimy „sucha buła jest ok”.
Dzieci lubią przekąski, dla samej zasady przekąszania zapewne:). I dobrze, nie ma nic złego w rozsądnych przekąskach w równie rozsądnej ich ilości.
Jeśli chcemy dać dziecku przekąskę zwróćmy uwagę na to, czy za chwilę nie chcemy podać obiadu, czy dziecko dopiero co nie jadło posiłku i przede wszystkim na to, co chcemy podać w ramach tej przekąski.
Wśród proponowanych przez rodziców przekąsek są biszkopty, chrupki kukurydziane i wafle ryżowe. Biszkopty, ok, pod warunkiem, że domowej roboty, bo te kupne mają w składzie całą tablicę mendelejewa. Chrupki kukurydziane to kompletnie bezwartościowy produkt, który nie tylko nic nie wnosi w dietę naszego dziecka, ale i jest trudny w konsumpcji, okleja dziąsła i zęby, zalega w buzi i stwarza kłopoty podczas trawienia. Natomiast wafle ryżowe, jak sama nazwa wskazuje, zawierają ryż, a ryż może być zanieczyszczony arsenem. Dlatego należy minimalizować podawanie dzieciom tego produktu. Więcej o tym przeczytasz TUTAJ.
Co więc jest przekąską ok, taką na szybko, bez potrzeby specjalnego pieczenia czy przygotowywania? Owoc, warzywo lub… sucha buła 🙂
Wiadomo, nie chodzi o to, by dziecko tylko nią żyło, bo w nadmiarze wszystko szkodzi, ale to naprawdę jest pomysł na całkiem wartościową, szybką przekąskę.
Bułki, chleb, rogale i inne produkty zbożowe (najlepiej pełnoziarniste) znajdują się u podstaw piramidy żywienia (zobacz TUTAJ), dlatego są wartościowym produktem w diecie człowieka.
Istotne jest natomiast, jaki skład ma ta buła, ale aktualnie w każdym sklepie to sprawdzisz. Producenci mają obowiązek informowania o składzie produktów. Warto wiedzieć, że informacje o pieczywie sprzedawanym luzem podaje się w miejscu sprzedaży np. na wywieszce dotyczącej danego rodzaju pieczywa, naklejce na chlebie lub w inny sposób, w miejscu dostępnym bezpośrednio konsumentom. Informacje o pieczywie pakowanym powinniśmy znaleźć na opakowaniu. Do wyprodukowania dobrego pieczywa nie potrzeba wielu składników, zatem im krótsza jest lista surowców, tym lepiej. Wystarczy woda, mąka, drożdże lub zakwas i sól. Obecnie producenci coraz częściej wprowadzają zasadę tzw. czystej etykiety, co oznacza produkt wytworzony z naturalnych składników, nie zawierający dodatków do żywności oznaczonych literą E.
Sprawdźcie sami skład pieczywa,
które oferują supermarkety i lokalne sklepiki.
To całkiem wartościowe pieczywo i wcale nie musisz jechać po nie na koniec miasta do super piekarni.
Powiecie, że markety mają pieczywo głęboko mrożone, które jest niezdrowe, ma na pewno konserwanty i w ogóle jest ble. Otóż nie!
Proces mrożenia nie wpływa na jakość pieczywa podobnie jak mrożenie warzyw czy owoców.
Eksperci Instytutu Żywności i Żywienia podkreślają, że różnica między pieczywem tradycyjnym a pieczywem do wypieku (tj. zapieczonym i zamrożonym) powstaje w końcowym etapie produkcji i dotyczy wyłącznie technologii, a nie składu.
To jedynie skorzystanie z najlepszej metody konserwacji produktów, jaką jest mrożenie. Nie jest ono również tożsame z tym, że w pieczywie znajdują się konserwanty. To zwyczajnie kwestia jakości pieczywa, a to sprawdzisz na etykiecie. Dr Anna Wojtasik mówi, że pieczywo przeznaczone do wypieku nie zawiera konserwantów. Proces jego produkcji nie wymaga ich stosowania, a samo mrożenie zapewnia odpowiedni poziom bezpieczeństwa mikrobiologicznego, czyli m.in. ochronę przed pleśniami, grzybami i bakteriami. Nie zawiera również barwników. Zgodnie z obowiązującym prawem w procesie produkcji pieczywa nie mogą być wykorzystywane żadne barwniki. Dotyczy to zarówno pieczywa wypiekanego w tradycyjny sposób, jak i pieczywa przeznaczonego do wypieku.
Z mitem na temat mrożenia pieczywa oraz z wieloma innymi na temat tego produktu zbożowego chcemy walczyć, wspierając w ten sposób
Kampanię Edukacyjną Stowarzyszenia Producentów Pieczywa
„Świeżo Wypieczone”,
której patronuje
Instytut Żywności i Żywienia.
Kampania ma na celu uświadamianie społeczeństwa, że pieczywo jest istotnym składnikiem zbilansowanej diety człowieka, gdyż jest ważnym elementem piramidy żywienia. Autorzy kampanii udowadniają również, bazując na merytorycznych argumentach i naukowej wiedzy, że pieczywo do wypieku, czyli uprzednio mrożone, nie jest złym produktem, a wręcz przeciwnie, jest pełnowartościowe, pod warunkiem, że ma po prostu dobry skład. Kampania zachęca zatem do czytania etykiet i świadomych zakupów.
A jak czytać etykiety prawidłowo?
Gdzie są etykiety?
Dokładny skład produktów zawartych w pieczywie znajdziesz na każdym stoisku piekarniczym, zazwyczaj w formie katalogu ze zdjęciami, składnikami oraz informacją o producencie wypieku. Możesz zawsze poprosić pracownika sklepu o udostępnienie etykiety, jeśli nie możesz jej znaleźć.
Liczy się kolejność.
Zgodnie z Unijnym Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) NR 1169/2011 producent pieczywa musi zachować kolejność podawania składników – od składnika, którego jest najwięcej do takiego, którego jest najmniej.
Im mniej tym lepiej.
Im krótsza lista składników na etykiecie tym lepiej, bo oznacza to, że wypiek jest bardziej naturalny. Dlaczego? Jeżeli producent zastępuje naturalny składnik jego chemicznymi odpowiednikami, to musi użyć mieszanki kilku składników, aby osiągnąć ten sam efekt.
Czego unikać?
Przede wszystkim unikaj pieczywa z dużą ilością „E” mając jednak na uwadze, że nie każde „E” to konserwant.
Barwniki.
Zgodnie z obowiązującym prawem w procesie powstawania pieczywa nie mogą być wykorzystywane żadne barwniki.
Chcesz przyjrzeć się bliżej procesowi powstawania pieczywa do wypieku? Zobacz TUTAJ.
Pieczywo to bardzo istotny produkt w diecie naszych dzieci.
Nie ograniczajmy go im, jeśli nie ma ku temu wskazań zdrowotnych, ale umiejętnie wplatajmy w menu naszych maluchów.
Jak to robić z głową? Będziemy o tym pisać.
Smakowało? Nie smakowało? Wyszło? Nie wyszło? A może chcesz napisać na inny temat? Podziel się słowem komentarza i zdjeciem.
Komentarze (0)