Z tego wpisu dowiesz się:
- Jak gotować z niemowlakiem?
- Jak wykorzystać chustę/ nosidło, by ugotować z dzieckiem obiad?
- Jak bezpiecznie zająć niemowlę w krzesełku do karmienia, by ugotować posiłek?
- Kuchnia jako ciekawe miejsce zabaw dla niemowlaka.
- Jak zaangażować małe dziecko do gotowania?
- Wybór odpowiedniego czasu na gotowanie.
- Co daje dziecku gotowanie z rodzicem?
- Ciepłe słowa od mamy dla mamy.
Od początku prowadzenia bloga, w mailach, na warsztatach, pytacie nas o to, jak znajdujemy czas na gotowanie? Jak udaje nam się gotować z dzieckiem? Cóż, mamy na to swoje sprawdzone sposoby*. Ale od początku…
Są takie dzieci, które potrafią zająć się sobą i zabawą, nie potrzebują do tego ani rówieśników, ani dorosłych. Znasz takie dzieci? Ja je znam… Z opowiadań 🙂 A może Twoje dziecko takie właśnie jest? Jeśli tak, to ciesz się, należysz do wąskiego grona szczęśliwców, którzy mogą w spokoju oddawać się pasji gotowania bez dwunożnego ”balastu” u nogi:) Jeśli jednak Twoje dziecko jest absorbujące i domaga się ciągłej uwagi to… przeczytaj ten post i poznaj alaantkowe sposoby na gotowanie z dzieckiem.Być może stosujesz te same lub podobne metody, a może masz zupełnie inne? Podziel się z nami w komentarzach tym, jak radzisz sobie w sytuacji kuchnia- obiad- dziecko 😀
SPOSÓB PIERWSZY – CHUSTA, NOSIDŁO
Kiedy Ala była mniejsza (mniej więcej między 6 – 12 miesiącem), uwielbiała spędzać czas w chuście. Wykorzystywałam to dość często. Motałam ją na brzuchu (mniej wygodnie, bo dziecko nie widzi za dobrze, co się dzieje, a Ty masz ograniczone ruchy) lub na plecach (super wygoda, Ala często zasypiała podczas gotowania. Hmm… Nudziło ją to, co matka robi?). Tak czy siak, jeśli lubisz nosić swoje dziecko, polecam ten sposób gotowania razem z nim.
SPOSÓB DRUGI – KRZESEŁKO, KOJEC
Dość ryzykowny sposób, ale sprawdza się w przypadku niektórych dzieci. Jeśli masz wystarczająco dużą kuchnię, w której zmieści się krzesełko do jedzenia, możesz posadzić w nim dziecko i zaproponować mu zabawę np. plastikowymi rurkami, kubeczkami, łyżką. Młodsze dzieci lubią ćwiczyć chwyt pęsetkowy – dlatego możesz wysypać na tacę np. płatki kukurydziane, przecięte odpowiednio borówki, rodzynki, ”dmuchane” ziarna pszenicy, owsa lub coś innego, co dziecko lubi jeść (uważaj na porę dnia- jeśli zaproponujesz dziecku taką zabawę w porze obiadowej, może mieć problemy ze zjedzeniem dania głównego).Moim zdaniem dobrze jest zająć dziecko taką ”jedzeniową” zabawą w porze drugiego śniadania. Ty gotujesz obiad, dziecko je „sypkie” drugie śniadanie.Niestety pomysł z sadzaniem dziecka do krzesełka może być ryzykowny, ze względu na to, że dzieci, które nie lubią siedzieć w jednym miejscu, mogą czuć się ”zamknięte”, ograniczone. Może przekładać się to później na niechęć do siedzenia w krzesełku podczas np. obiadu. W przypadku Ali, opcja gotowania – siedzenia w krzesełku, sprawdziła się w okolicach 8 miesiąca. Gdy zaczęła stawiać pierwsze kroki, ta metoda odeszła do lamusa.Zastanów się więc, jakie jest Twoje dziecko, czego na pewno nie lubi, nie zniesie, oraz jak długo chcesz, by ”bawiło” się w krzesełku, podczas gdy Ty coś robisz?Innym wyjściem ”uziemienia” dziecka jest kojec. Ale nie możemy wypowiedzieć się na jego temat, ponieważ żadna z nas nie praktykowała kojca w domu. Macie jakieś doświadczenie w tym temacie? Może Twoje dziecko lubiło bawić się w kojcu podczas gotowania?
SPOSÓB TRZECI – KUCHENNE ZAKAMARKI
Kuchnia to dla Ciebie miejsce, w którym gotujesz, zmywasz, jecie posiłki. Dla dziecka może to być wspaniała bawialnia, lepsza od pokoju z motylkami i misiami. Kuchenne szafki kryją tyle skarbów, że nie sposób ich wszystkich wyliczyć. Jeśli nie jesteś typem pedantki, która musi mieć wszystko poukładane, możesz pozwolić swojemu dziecku pobuszować po szafkach i szufladach. Głupi pomysł??? Już widzisz oczami wyobraźni mąkę rozsypaną na podłodze, a obok łyżeczki i pokrywki? Udostępnij swojemu dziecku tylko wybrane przez siebie obszary np. dwie dolne szuflady. Napakuj do nich różne ciekawe dla dziecka kuchenne produkty – gumowe rękawiczki, orzechy włoskie, łyżki, trzepaczkę do jajek, folię, saszetki z przyprawami, makarony o dużych kształtach itp, itd… Wymieniaj co jakiś czas wyposażenie szuflad tak, by dziecko nadal chętnie chciało w nie zaglądać i poznawać nowości, które się w nich kryją.
SPOSÓB CZWARTY – MAŁY KUCHARZ/ KUCHARECZKA
Jeśli Twoje dziecko ma już ponad 1,5 roku (czasem młodsze dzieci też) możesz zaproponować mu, by gotowało z Tobą. Jeśli czas Wam na to pozwala, na spokojnie wsypujcie razem mąkę do miski, mieszajcie mleko, jaja, przygotowujcie muffinki:) Wydawanie dzieciom poleceń „przynieś mąkę”, ”wsyp oregano”, „umyj paprykę” uczy nie tylko gotowości do wykonywania zadań, ale również nazw produktów, czynności. Praktyka czyni mistrza, czego dowodem jest Ala, która w wieku 18 miesięcy krok po kroku pokazywała i mówiła, jak zrobić kawę mamusi:))Zastanów się, czy masz odpowiednie miejsce w swojej kuchni na wspólne gotowanie? Czy blat, na którym możesz posadzić dziecko, nie jest za wysoko, czy dziecko nie siedzi zbyt blisko palników, gorących garnków itd. Jeśli masz malutką kuchnię i/lub nie możesz posadzić dziecka na blacie, może pomyśl o zakupie lub zrobieniu kitchen helpera, na którym dziecko bezpiecznie stanie. To bardzo wygodne rozwiązanie i świetny pomysł na prezent na roczek, Mikołaja czy Dzień Dziecka. Zobacz nasz kitchen helper TUTAJ. Możecie też przenieś się z gotowaniem na podłogę. Nie śmiej się- nie raz już blendowałam owoce na podłodze 😀 Grunt, żeby było w miarę czysto w miejscu Waszej pracy 🙂
SPOSÓB PIĄTY – WYBIERZ ODPOWIEDNI CZAS
Ty chcesz, lub musisz właśnie gotować a dziecko stęka, wisi przy nodze lub się czegoś domaga? Kolejnym niby błahym sposobem, jest odpowiednie planowanie dnia. Kiedy Alicja była mniejsza, miała dwie drzemki w ciągu dnia. Co ja bym dała, by te błogie czasy wróciły:) Wtedy gotowanie było bardzo proste – młoda spała, matka dłubała pierogi. Przed ukończeniem roku, dziecko zrezygnowało z drzemki, została więc tylko jedna, czasem 20 minutowa. Halo?! Nie zdążyłam nawet kawy wypić, a gdzie tu myśleć o obiedzie:) Znacie to? No właśnie…Dlatego z jednej strony, jeśli Twoje dziecko ma stałe pory spania w domu, możesz spróbować część czasu wygospodarować na gotowanie. Wybieraj dania szybkie i proste, albo rozplanuj gotowanie na kilka etapów. Rano obierz ziemniaki :P, po południu przygotuj mięso:) Jeśli dziecko śpi na dworze lub kiedy chce i ile chce.. no cóż, sposób piąty nie jest dla Was:)
Poprzednie
Następne
kitchen helper wraz z ilustrowaną książką kucharską dla dzieci znajdziesz tutaj
Zabawy w prawdziwe gotowanie to:
- świetne zajęcia sensoryczne (do tego za darmo :P),
- wspaniałe ćwiczenia motoryki małej;
- ćwiczenia koordynacji oko-ręka;
- poznawanie produktów, smaków, zapachów- a więc oswajanie jedzenia, co ważne jest dla dzieci z neofobią i tzw. „niejadków”,
- wspaniały czas spędzony razem i wspomnienia na lata, a te najłatwiej przywołać właśnie smakami i zapachami;
- nauka praktycznych umiejętności;
- dla starszaków nauka miar, wag, przeliczanie;
- dla każdego: duma, że potrafię sam.
Dlatego zachęcamy do wspólnego gotowania– od małego, bo (poza mniejszym lub większym bałaganem w kuchni) to same zalety. A ten wspólny czas w kuchni ułatwi Wam nasza ilustrowana książka kucharska dla dzieci „Gotuj z Alą i Antkiem”. To świetny pomysł na prezent.
A jeśli szukasz fajnych fartuszków do gotowania dla swojego Małego Szefa- mamy coś specjalnego. Alaantkowe fartuszki kuchenne dla dzieci z autorskim wzorem w dwóch kolorach do wyboru z napisem „Nie wyganiaj z kuchni” lub „Dziś ja gotuję”. Znajdziesz je także w naszych zestawach „Dziś ja gotuję”, w których poza ilustrowana książką kucharską dla dzieci oraz fartuszkiem, znajdziecie foremki i zdrowe przekąski, a wszystko zapakowane w estetyczne pudełko- gotowe, by je wręczyć. Niebanalny prezent na każdą okazję. Także w wersji świątecznej.
fartuszki i zestawy „Dziś ja gotuję” znajdziesz tu
Na sam koniec, kilka zdań ode mnie jako pedagożki.
Pamiętaj, że Twoje dziecko nie robi Ci na złość, gdy stoi przy nodze i niecierpliwi się, że nie zajmujesz się nim tylko pichceniem. Każde Twoje ”poczekaj”, ”za chwilę”, ”uspokój się” jest dla niego ważne, ale i trudne do zrozumienia. Brak poczucia czasu u maluchów potęguje zniecierpliwienie i złość. Ono zwyczajnie nie rozumiem co znaczy ”za chwilę”- dla niego to cała wieczność. Kiedy malec zaczyna płakać, tupać, przebierać niecierpliwie nóżkami, zatrzymaj na chwilę kuchenne prace i dowiedz się, co tak bardzo ważnego dzieje się w danym momencie, że ono tak się zachowuje. Może po prostu dziecku znudziło się przekładanie łyżeczek, jedzenie płatków. Czasem wystarczy tylko jedno przytulenie, zwrócenie uwagi, pokazanie innych możliwości w zabawie, by dziecko się uspokoiło i dalej zajmowało „swoimi sprawami”. Czasem. Bo czasem i to nie pomaga, wtedy porzuć gotowanie i idź tulić się z dzieckiem:). Bo to ono zawsze jest najważniejsze:). Ps. nie zapomnij zgasić ognia:)
Pamiętajcie, że najwięcej wypadków dzieje się w domu. Nigdy nie zostawiaj dziecka bez opieki w pobliżu źródeł ognia, gorącej wody, kuchennych noży itp.
Smakowało? Nie smakowało? Wyszło? Nie wyszło? A może chcesz napisać na inny temat? Podziel się słowem komentarza i zdjeciem.
Komentarze (22)
Ela
Dodano opinię: 03.08.2015
Ja mam tylko jedno 'ale' – jak po zabawie w kuchni posprzątać 😀 trzeba kolejne pól godziny. wiem, bo próbowałam 🙂
Ala’Antkowe BLW
Dodano opinię: 03.08.2015
hahaha, niestety to prawda, ale sprzątanie z dzieckiem też może być fascynujące:P
Gosia
Dodano opinię: 03.08.2015
U mnie w chwili obecnej sprawdza się wspólne gotownie, Hania ma 15 miesięcy i bardzo lubi mi "pomagać" 🙂 najczęściej sadzam ją na blacie kuchennym (w nowej kuchni mamy głęboki i szeroki blat-jest pole do popisu;) )daje jakieś kuchenne przybory, którymi najczęściej super się bawi ja mogę pichcić, czasem jest nieco trudniej bo córka chce robic to co ja i sprzątanie potem zajmuje więcej czasu niż gotowanie 😉 ale wspólnie spędzony czas jest nieoceniony 🙂
Wcześniej przerabiałam już gotoanie podczas jej drzemek i siedzenia w krzesełku ale ta forma zdecydowanie najbardziej mi odpowiada, daje najwięcej radości mojej córce a co za tym idzie i mnie 🙂
aaaa i bardzo dziękuję za ten wpis na końcu, od psycholożki 😉 tak bardzo jest mi bliski ten model wychowania <3
no i żeby nie było, przepisy tez macie cudne 😉
Diana (mamorki.com)
Dodano opinię: 03.08.2015
Jak ja Cię doskonale rozumiem! :-)))
Krzesełko, koc na podłodze, udostępniona szuflada z miskami, garnkami, łyżki i łyżeczki, muffinkowe foremki – wszystko pod ręką, co może zająć Małą 😀
Ala’Antkowe BLW
Dodano opinię: 04.08.2015
hahaha, a moja Ala bawi się lakierami do paznokci gdy ja suszę włosy w łazience:)
mmaaggddzziiaa
Dodano opinię: 03.08.2015
można jeszcze coś takiego zrobić http://www.sdmomsblog.com/2013/01/09/my-kitchen-helper/
Kasia
Dodano opinię: 03.08.2015
Moja Ala chętnie sprząta 🙂 miotełka z szufelką zawsze zajmie ją na przynajmniej 10 min, nie mówiąc już o tym, że jak nabrudzi jedzeniem, to sama wszystko sprzątnie, mniej lub bardziej dokładnie, ale sprzątnie. Nie odejdzie tak długo, aż podłoga nie będzie czysta 🙂 Za 3 tyg. skończy 2 latka.
Gosia
Dodano opinię: 03.08.2015
Muszę potwierdzić gotowanie z dzieckiem sama radość, może troszkę mniejsza sprzątanie po… no, ale czego się nie robi dla malucha 😉 pozdrawiam
gunienka
Dodano opinię: 04.08.2015
My nie korzystałyśmy z kojca, ale z maty z bokami – http://merlin.pl/Ludi-Plac-zabaw-sowa_Ludi/browse/product/206,1314144.html
podrzucałam nowe zabawki i dało radę wysupłać 15 min na gotowanie.
Niestety (dla moich pleców) najlepiej sprawdzała się Tonga [pewnie równie dobrze co inne nosidła biodrowe/chusty kółkowe], bo z biodra wszystko widać najlepiej.
Teraz (córa kończy 2 lata) planujemy zakup dużej kuchni (http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/70129801/) do kuchni może to zajmie ją na parę minut 🙂
Aha i niezawodny sposób – mąż wraca z pracy, wręczasz mu dziecko i idziesz do kuchni 😛
Kinga
Dodano opinię: 04.08.2015
Ja mam niespełna 3 letnią Ulę i 13miesięcznego Jurka. Ula bardzo chętnie ze mną gotuje, miesza, przyprawia. Jak tym się zaczyna nudzić, to wyciągamy plastelinę albo farbki i mogę pracować dalej. A Jurkowi wystarczy szuflada z chochelkami i też pozwala mi pichcić. Teraz rosną mu czwórki i zaczął wisieć u nogi z płaczem. Niestety, ale wtedy to już muszę przerwać gotowanie i tulić płaczka:)
Czasem zajmie ich wyciągnięcie skrzyni z zabawkami, trochę się pobawią, trochę w niej posiedzą, a w tym czasie obiad zdąży się uszykować
Ala’Antkowe BLW
Dodano opinię: 04.08.2015
hahaha, super zdjęcie:)))
Paula
Dodano opinię: 04.08.2015
wszystko fajnie z tymi drzemkami o ile dziecko spi same:) moj synek beze mnie nie spi wiec gotowanie w porze drzemek odpada…:)
Ala’Antkowe BLW
Dodano opinię: 04.08.2015
O to szczęsciara! Drzemka w południe! Marze o tym:)
gin
Dodano opinię: 05.08.2015
Córeczka mojej koleżanki uwielbia sprzątać – wystarczy dać jej ściereczkę, i wszystko będzie wycierała 😉
Ja dzieci jeszcze nie mam, ale sama podobno byłam mało absorbująca (potrafiłam ustawić krzesła w rzędzie, posadzić na nich misie i lalki, sama usiąść na jednym z nich i siedzieć tak przez dwie godziny, bo pocią jechał :P). Liczę na to, że moje dzieci akurat to po mamusi odziedziczą 😉
Emilia
Dodano opinię: 07.08.2015
Ja praktykuję zabawy kuchenne – dziecko plącze mi się pod nogami i bawi bezpiecznymi sprzętami kuchennymi. Wypróbuję opcję z krzesełkiem i drugim śniadaniem – za ten pomysł dzięki. Natomiast nigdy nie gotuję jak dziecko śpi. Szkoda mi tego cennego czasu, wolę się wtedy zająć innymi rzeczmi. Gotować z dzieckiem u nogi się da, a skupić się na napisaniu tekstu, bądź poćwiczyć niekoniecznie.
Kasiulek
Dodano opinię: 09.08.2015
co ja bym dała zeby mój mały jojek choć chwilę pobawił się kubeczkami w kuchni, ba ja nawet mąkę bym poświęciła żeby w spokoju obiad zrobić;) na nas niestety metody te nie działają;( ostatnio młodemu psa do domu wpóściłam to było 30 min spokoju, aż pies przesadził z lizaniem młodego i ten się rozpłakał.
Ala’Antkowe BLW
Dodano opinię: 10.08.2015
Tzw typ HNB? Moze go do chusty włóż?:))
Kasia
Dodano opinię: 20.12.2015
Mamy psa i w kuchni na podłodze stoją jego miski z jedzeniem (karmą) i wodą… Jesteśmy na etapie uważnia, żeby nasz Maluszek nie najadł się pieskim jedzonkiem, ale szufladami również jest przez jakiś czas zainteresowany, póki jego wzrok nie natknie sie na miski… 🙂 Dziękuję za inspirującego bloga, właśnie czekam na Waszą książkę, którą kurier powinien dostarczyć w najbliższym czasie 🙂
Olga
Dodano opinię: 23.01.2017
U nas gdzieś do 15-16 miesiąca praktykowaliśmy siedzenie w krzesełku. Jakaś zabawka, lub jedzonko i dziecko potrafiło siedzieć dłuuugo 😉 mając 15 miesięcy sam zaczął chodzić i w krzesełku co prawda nadal siedział, ale tylko dopoóki było jedzenie przed nim 😉
Teraz ma 2 latka i gotowanie obiadu wygląda tak: on biega po domu, a ja co 3 minuty przerywam gotowanie aby sprawdzić co robi (wspinaczki na parapet, meble i inne kaskaderskie wyczyny).
Czasami mi pomaga przy gotowaniu. Świetnie obiera gotowane jajka ze skorupek – to zajmuje go na dłużej (podobnie jak mandarynka) ale do czego mi tyle jajek (a jak mandarynkami się obje to z obiadu nici)
Agata
Dodano opinię: 11.04.2018
U nas aktualnie (synek 17 miesięcy) sprawdza się wspólne gotowanie. Wcześniej pomagały plastikowe warzywa i owoce. Synek robił z nich zupki, a jak się znudził, prosiłam go o wyszukanie np. jabłka czy marchewki. Grzebanie w pudle pełnym zabawek zawsze trochę trwało:). Sprawdza się też podanie pojemnika pełnego ryżu z kaszą gryczaną. Mały wysypuje, przesypuje, a potem zamiata z podłogi. Na koniec zbieram do pojemnika i „zabawka” służy kilkukrotnie. W ostateczności łatwo wszystko wciągnąć do odkurzacza;).
Kasia
Dodano opinię: 30.08.2020
Jak to wszystko fajnie brzmi, a u nas nic się nie sprawdza z wypisanych metod. Tylko jedna – wręczenie Oktawii Tacie po jego powrocie z pracy do domu i zajęcie się obiadem. Mam wyjątkowe dziecko! Chusta była ok dopóki nie zaczęła raczkować, teraz nie chce w niej siedzieć. W kuchni była już mata z dziecięcymi zabawkami, z kuchennymi przyborami, z psimi zabawkami. Siedzenie w krzesełku kończy się wstawaniem w nim jeśli nie jest przypięta, a jak jest przypięta to wielkim płaczem przez ograniczenie ruchów. Nie raz otwieram jej szafki i szuflady, żeby zrobiła w nich swój porządek to tylko się obróci i zaraz czworakuje ku moim nogom. A drzemki 20 minutowe tylko przy mamusi, z barem w buzi. Moją ostatnią nadzieją jest, że kiedyś polubi ze mną gotować ale na to muszę jeszcze poczekać bo ma dopiero niecałe 9 miesięcy.
alaantkoweblw
Dodano opinię: 31.08.2020
Każde dziecko jest inne, każde wymaga innego podejścia. Na szczęście ten najcięższy okres minie- na to dajemy gwarancję.