Pamiętajcie – początek rozszerzania diety jest również początkiem picia innych płynów niż mleko – a mianowicie WODY
Jako doświadczone mamy wiemy bardzo dobrze, jak nauczyć dziecko pić wodę, ale to, w jaki sposób uczyłam tego Antka ponad 5 lat temu, pamiętam dzięki TEMU wpisowi na blogu. Potem jeszcze Asia uczyła pić z Zuzkę, o tutaj KLIK. A dziś piszę ten post dla Was, mam, które poraz pierwszy mają do czynienia z nauką picia. Nie martwcie się, ja również niebawem znów zaczynam:)
Wracając do początków…
Pierwsze 6 miesięcy życia dziecka, to picie wyłącznie mleka z piersi czy butelki lub i tak, i tak. Ale gdy przychodzi moment rozszerzania diety, powtarzamy Wam jak mantrę – poza mlekiem dziecko ma poznać smak wody. I tylko wody. Dlaczego nie soków? Zobacz TUTAJ.
Początek rozszerzania diety jest więc również początkiem nauki picia wody. Z czego dziecko ma te wodę pić? Kubek z dzióbkiem, zwykły kubek, niekapek, bidon, butelka, a może z jeszcze innego naczynia? Jakie ”naczynie” wybrać, dlaczego jest to tak istotne?
Na wszystkie pytania odpowie dziś pani mgr Agata Kalina – logopeda, pedagog, terapeuta karmienia. Mama na potrójnym etacie. Założycielka i prezes zarządu Fundacji „Cali Mali”.
Alaantkoweblw: Pani Agato, rodzice rozpoczynający rozszerzanie diety, zwracają się do nas bardzo często z pytaniami – karmię piersią, czy teraz mam zacząć podawać wodę z butelki? Lub – karmię butelką, czyli wodę też mam w niej podawać? Picie z butelki jest bardzo wygodne. Nic więc dziwnego, że taka jest pierwsza myśl większości rodziców. Nic się nie rozlewa, nie trzeba zakładać dziecku śliniaczka ani wycierać ciągle podłogi. W dodatku ssanie uspokaja. No i dziecko radzi sobie samo. Podobnie jest z kubeczkiem niekapkiem, który tak naprawdę bardziej przypomina dziecku butelkę niż kubek. Wygląda na to, że to same zalety. Tak jest? Z czego tak naprawdę, z punktu widzenia logopedy, dziecko powinno uczyć się pić?
p. Agata Kalina: Jeśli nie podajemy dziecku mleka w butelce, nie ma potrzeby, żeby wprowadzać ją dziecku do picia wody. Jeśli dziecko pije mleko z butelki, również tego nie robimy. Picie z butelki rezerwujemy dla mleka, pamiętając o tym, że powinno się ono zakończyć w okolicach pierwszych urodzin dziecka. Po tym czasie można karmić oczywiście dalej piersią, ale mleko, wcześniej podawane butelką – podawać już z kubka lub za pomocą słomki, aby uniknąć przykrych konsekwencji takich jak: seplenienie międzyzębowe, nawyk otwartej buzi czy połykanie infantylne.
Do nauki picia z kubka nie korzystajmy również z tzw.kubków niekapków – dziecko nie zmienia podczas picia z tego kubka sposobu pobierania- nadal jest to pewnego rodzaju ssanie. Jest to picie zupełnie nienaturalne. To dlatego wielu rodziców, kiedy proszę, żeby sami napili się z niekapka, nie wie, jak to zrobić 🙂
Zdrowe, siedzące samodzielnie dziecko, które zaczyna rozszerzać dietę, powinno uczyć się pić… Z KUBKA! 🙂
Nie jest to jednak takie proste – czego już pewnie doświadczyli rodzice starszych dzieci:)
Alaantkoweblw: Rozumiem, dla nas to oczywiste, że nie ma sensu wprowadzać po 6m butelki lub kontynuować picia z niej (poza mlekiem) również wody, skoro możemy posłużyć się po postu czymś najprostszym,czyli kubkiem. Może Pani powiedzieć w kilku zdaniach, tym nieprzekonanym, dlaczego warto zacząć od razu od kubka?
p. Agata Kalina: Tak, jak już wspomniałam, picie z butelki czy z kubka niekapka, utrwala nieprawidłowe wzorce pobierania płynów. Ssanie mleka z butelki powinno zakończyć się w okolicach pierwszych urodzin dziecka, później zrezygnowanie z niej będzie o wiele trudniejsze, proszę mi uwierzyć 🙂
Długotrwałe picie z butelki (to samo dotyczy korzystania ze smoczka uspokajacza) powoduje wady zgryzu, wady wymowy, utrwala ustny tor oddechowy, co może być przyczyną wzmożonego ślinienia się, przewlekłego kataru u dziecka, częstszych infekcji górnych dróg oddechowych.
Uczymy dzieci pobierania pokarmów, w tym także picia – po to, żeby nauczyło się PIĆ, ale także odpowiednio połykać. Picie z butelki czy z kubka niekapka z punktu widzenia logopedy nie jest tak naprawdę piciem. Nie polecam także kubków tzw. „360 stopni”, które również niewiele mają wspólnego z mechanizmem picia.
Najprostszym sposobem jest kupienie dziecku łyżeczki (najlepiej, żeby była jak najbardziej płaska) i kubka (np. polecany, znany przez logopedów i rodziców – DoidyCup). Wbrew pozorom te dwie rzeczy są bardzo od siebie zależne.
Alaantkoweblw: Pani Agato, ale czy na pewno każde 6m niemowlę będzie gotowe na rozpoczęcie nauki? Jakie oznaki gotowości powinno spełniać?
p. Agata Kalina: Niestety, nie możemy założyć, że każde dziecko będzie na to gotowe w wieku 6m. Nie sugerujmy się tu wiekiem dziecka, ale jego możliwościami.
Dziecko powinno samodzielnie, bez podparcia siedzieć w sposób stabilny- to podstawa, żeby picie było bezpieczne, a nauka skuteczna. Dodatkową oznaką gotowości będzie również prawidłowe pobieranie pokarmu z łyżeczki, o której wspomniałam już wcześniej. Nawet jeśli rozszerzacie dietę malucha metodą BLW (do czego zawsze zachęcam), to powinniście przed nauką picia z kubka, nauczyć dziecko pobierać pokarm z łyżeczki. Jest to prostsze dla Was i dla dziecka. Łyżeczką podajemy dziecku mus, zupę czy pastę, niekoniecznie musi to być gładka papka. Łyżeczka to doskonały wstęp do picia z kubka otwartego. Kierujmy się przy tym trzema prostymi zasadami:
- łyżeczka musi być mała i płaska, a kęs, który nabieramy na łyżeczkę nie może być zbyt duży,
- nie wycieramy łyżeczką o górną wargę dziecka,
- kładziemy łyżeczkę w buzi dziecka (siedząc na przeciw dziecka) i czekamy, aż górną wargą zbierze pokarm z łyżeczki.
Kiedy dziecko opanuje tą umiejętność, mamy większą szansę na powodzenie w nauce picia z kubka otwartego.
Alaantkoweblw: Jak więc zacząć naukę picia z kubka? Jak poprawnie wspomagać dziecko, w nauce?
Agata Kalina: Chciałabym, żeby każdy rodzic, który czyta teraz nasz tekst, wziął do ręki coś do picia (nie musi to być szklanka z wodą- może lepiej filiżanka ciepłej kawy, do której właśnie zasiadła mama:). Spróbujmy rozczłonkować PICIE na części pierwsze:
Przystawiamy rant kubka do dolnej wargi, delikatnie przechylamy kubek, czekając aż kawa spłynie na tyle blisko, że górną wargą będziemy w stanie zebrać taki „łyk”, na jaki mamy ochotę, dalej- zamykając buzię, język unosi się ku górze i ląduje za górnymi zębami, delikatnie „popycha naszego łyka kawy” w stronę podniebienia i do gardła. Tam następuje końcowa faza połykania.
Do takiego „stylu” połykania dążymy u naszego dziecka. Nie wyginamy się przy tym jakbyśmy pili z wiadra, nie zaciągamy „łyka” jak ze słomki, przy pobieraniu wody z kubka nie pracuje nasz język (jak u kota), tylko wargi. Język uruchamia się dopiero po wprowadzeniu napoju do jamy ustnej. Z uwagi na pracę warg – najlepiej jest najpierw nauczyć dziecko jedzenia z łyżeczki.
Picie z kubka warto rozpocząć od gęstych płynów: musów, jogurtów, zmiksowanej zupy lub kiślu. Jest to bezpieczniejsze, nie rozprzestrzenia się tak szybko w jamie ustnej, nie oblejemy się tym tak szybko jak wodą.
Dziecko i rodzic mają wtedy większą kontrolę nad ilością pobieranego płynu. Stosujemy przy tym zasady, jakie opisałam wcześniej, kiedy zastanawiałyśmy się, jak wygląda dojrzałe połykanie łyka ciepłej kawy:).
Przystawiamy rant kubka do dolnej wargi dziecka, przechylamy go delikatnie (DoidyCup jest do tego idealny, ponieważ ma specjalne wcięcie, przez które kontrolujemy ilość płynu i to w jakim tempie płyn przesuwa się do krawędzi kubka). Kiedy płyn dojdzie do dolnej wargi dziecka, górna warga powinna zebrać „łyk” napoju i dalej, z pomocą języka przetransportować płyn w jamie ustnej do przełyku.
Nie jest to oczywiście takie proste, dziecko będzie próbowało lizać kubek, zlizywać podany napój, gryźć krawędź kubka. Do tej pory bowiem, podczas ssania,intensywnie pracował język, w piciu z kubka musimy dać dziecku sygnał- teraz język zostaje na dnie jamy ustnej.
Robimy to najczęściej przez delikatny nacisk kubkiem w dół, kiedy kładziemy go na dolnej wardze i widzimy, że język dziecka wędruje w górę i próbuje zlizać napój.
Najważniejszym „wspomagaczem” jest oczywiście… cierpliwość rodzica 🙂
Alaantkoweblw: Przykład z ciepłą kawką, o której marzy każda mama jest wprost rewelacyjny! Dobrze, a co, jeśli dziecko,które zaczyna się uczyć, nadal nie umie tego ogarnąć, czy jest to powód do niepokoju? Może należy to z kimś skonsultować?Odpuścić, a może zastosować jakieś triki?
p. Agata Kalina:Rozszerzanie diety dziecka to często stresujący czas dla rodziców, którzy zastanawiają się przede wszystkim nad bezpieczeństwem dziecka podczas jedzenia i picia. Mogę z dużą dozą pewności stwierdzić, że zestresowany, niecierpliwy rodzic przy stole będzie „czynnikiem zakłócającym” rozszerzanie diety malucha oraz naukę picia z kubka otwartego:)
Pamiętajmy, że jedzenie i picie ma być zakodowane w pamięci i doświadczeniach dziecka jako coś przyjemnego, skupiającego rodzinę.
Jeśli wyjdziemy od tego – dalsza ścieżka będzie mniej zawiła i kręta:) Pamiętajmy, żeby dać dziecku możliwość zabawy łyżeczkami i kubkami, czas na eksplorowanie i doświadczanie. Ja dla każdej ze swoich córek kupiłam dwa nowe kubki Doidy, jeden służył do gryzienia i zabawy, drugi podawany był do posiłków.
Jeśli dziecko:
- wymiotuje podczas picia lub bardzo często realizuje odruch wymiotny,
- krztusi się, ulewa wszystko co wypiło,
- wciąż (myślę tu o ok. trzech miesiącach nauki) wylewa na siebie wszystko i próbuje zlizywać napój językiem,
można zgłosić się do logopedy, zajmującego się terapią karmienia w celu oceny możliwości dziecka oraz przemyślenia dalszych kroków w nauce picia.
Dlaczego dziecko może mieć problemy z piciem z kubka otwartego?
- nie siedzi stabilnie (spróbujmy napić się z kubka siedząc skuleni w głębokim fotelu z brodą przy klatce piersiowej),
- ma wiotką krtań, która utrudnia połykanie,
- ma zbyt krótkie wędzidełko podjęzykowe,
- nieprawidłowo pobiera pokarm z łyżeczki,
- ma nieprawidłowe napięcie mięśniowe w obrębie jamy ustnej lub obręczy barkowej,
- zakrztusiło się kiedyś bardzo mocno lub rodzice zareagowali zbyt nerwowo i teraz dziecko nie jest pewne, czy picie z kubka jest dla niego bezpieczne.
Pamiętajmy, że nauka picia z kubka otwartego trwa u dzieci w normie rozwojowej nawet około 3-4 miesięcy i jest to normalne.
Rodzicu! Zrób sobie kawę i uzbrój się w cierpliwość 😉
Alaantkoweblw: Pani Agato, dziękujemy za rozmowę. Myślę, że najważniejsze kwestie zostały rozwiane, a nasze czytelniczki poczują spokój:) Nauka picia i jedzenia, podobnie jak nauka innych umiejętności, to PROCES. A każdy proces wymaga czasu, cierpliwości i zaufania do dziecka.
Nasze czytelniczki odsyłamy do ALAANTKOWEGO SKLEPU, gdzie możecie zobaczyć i kupić kubeczki Doidy w pięknych kolorach. Ponadto w sklepie dostępne są również miseczki doidybowl, które recenzowałyśmy na blogu (zobacz tutaj) oraz nasze książki KLIK.
Wywiad z panią Agatą Kaliną został zrealizowany pod patronatem marki DOIDYCUP, której jesteśmy ambasadorkami od 2015 r.
Smakowało? Nie smakowało? Wyszło? Nie wyszło? A może chcesz napisać na inny temat? Podziel się słowem komentarza i zdjeciem.
Komentarze (16)
Monika
Dodano opinię: 22.03.2019
A co z piciem poza domem? Który z kubków jest najmiejszym złem? 360 czy ze słomką?
alaantkoweblw
Dodano opinię: 29.03.2019
Poza domem sprawdza się bidon z rurką.
Martyna
Dodano opinię: 22.03.2019
Artykuł świetny, że wszystkim się zgadzam jednak teoria to jedno, niestety w praktyce nie zawsze jesteśmy w stanie to zrealizować. Córka obecnie 16 mcy, do 9 msca karmiona piersią, następnie przeszliśmy na mm podawane w butelce. Do dzisiaj w nocy potrafi budzić się 4 razy na mleko( podczas ząbkowanie się to nasila do takiej ilości) bez mleka nie usunie dalej. Jak w takim przypadku podawać dziecku w nocy mleko z kubka? Dla mnie jest to nierealne oraz niewykonalne. Pozdrawiam
Paulina
Dodano opinię: 24.03.2019
Martyno – spróbuj jednak tego mleka nie podawać. Córka się przyzwyczai 🙂 Najlepiej jak się obudzi to zaproponuj kubek z wodą. Zapewniam, że kilka takich pobudek i pewnie będzie starała się sama zasypiać po takiej nocnej przebudce, bo woda nie będzie dla niej odpowiednią zachętą do wstawania 😀
Trzymam kciuki, bądź dobrej myśli i poświęć te 4-5 nocy z podawaniem wody – warto!
Monika
Dodano opinię: 25.03.2019
U nas syn 14 misięcy, jeszcze trzy tygodnie temu też 4-5 razy w ciągu nocy budził się na mleko. Porstanowiliśmy nauczyć go samodzielnego zasypiania i stopniowo wyeliminowaliśmy karmienia nocne (dwie noce 4 karmienia, 2 noce 3 karmienia, 2 noce 2 karmiena, 3 noce jedno karmienie). Teraz śpi jak suseł 11.5h bez przerwy! Teraz uczymy się pić z otwartego kubeczka a raczej poprawnie jeść z łyżeczki… 🙂 dziękuję za artykuł!
Dorota
Dodano opinię: 23.03.2019
Jestem bardzo ciekawa opinii fizjoterapeuty nt wzorca trzymania kubka typu doidy – nie zbieranie rękami do siebie a „rozpychanie” na boki. Uważam to za utralanie nieprawidłowych nawyków. Moze więc picie z kubka typu contigo flip (trzeba ssać, jest niekapek, jest „słomka” która musi być zanurzona) i jednoczesne używanie zwykłego plastikowego kubka bez uchwytów nie jest takim złym pomysłem. W każdym razie, uważam, że promując jedno rozwiązanie warto poruszyć wszystkie aspekty tego tematu i pamiętać o zdrowym rozsądku. I np. tym z czego dziecko napije sie na spacerze..
Jola
Dodano opinię: 24.03.2019
U nas mm bylo od 12-13mż. Maluch za każdym razem gdy sie budził w nocy nie chciał zostać sam w pokoju (spał od zawsze ze mną i tylko cichaczem mogłam się wymknąć) więc musiałam Go nosić do kuchni, gdzie przygotowywałam mm, przelewałam do kubka, wypijał i wracaliśmy do łóżka. Budził sie co 2 godziny. Doidy poznał na 6mcy, potem filiżanki, kubki – wszystko z czego my piliśmy więc dla dziecka to było oczywiste, że jeśli chce Mu się pić to tylko z tych rzeczy. Kwestia przyzwyczajenia. Moje dziecko nie wiedziałoby co zrobić z takim wynalazkiem jak butelka bo nigdy tego nie widział 🙂 Jeśli w ciągu dnia córka pije mleko to próbujcie po mału ją uczyć picia mleka z kubka. Potem przyjdzie czas na nocne zmiany 🙂 powodzenia!
Helena
Dodano opinię: 12.04.2019
Świetny artykuł. Mam jednak pytanie: jak podawać dziecku wodę zanim nauczy się „efektywnie” pić z kubeczka, tak aby przyjmowało odpowiednią ilość płynów w ciągu dnia. Karmię córkę piersią- czy mleko wystarczy jako picie na początku rozszerzania diety?
alaantkoweblw
Dodano opinię: 18.04.2019
Wystarczy. Na początku woda to nauka picia. Dziecko cos tam wypija, ale mleko to nadal podstawa. Niemniej jednak wodę proponuj.
Monika
Dodano opinię: 01.10.2019
A co gdy moje dziecko (6mcy) jest karmione mm i rozszerzamy dietę jednak dziecko jeszcze samo nie siedzi bez podparcia? Z czego podawać maluszkowi wodę?
Kasia
Dodano opinię: 28.05.2020
Dokładnie, podpisuję się pod pytaniem Moniki powyżej, z czego proponować wodę dziecku które jeszcze samodzielnie nie siedzi? Artykuł ciekawy ale odpowiedzi na to pytanie brakuje.
alaantkoweblw
Dodano opinię: 30.05.2020
z doidy cup, może z niego pić nawet 4 m niemowlę.
M
Dodano opinię: 20.06.2021
A co jeśli dziecko (12m) pięknie pije z kubka, ale ma problem ze słomką? Gryzie ją, ale z efektywnym piciem niewiele ma to wspólnego… Teraz na spacery biorę butelkę z wodą (taką normalną butelkę po nestea) albo bboxa, ale do picia odkręcam górę i daję bezpośrednio z bidonu. Chciałabym, żeby maluch miał wodę pod ręką, zarówno w mieszkaniu, jak i na spacerze – czy znacie jakieś fajne bidony/kubki, z których pije się normalnie, ale można dać dziecku i wszystkiego nie wyleje? Czy dalej dawać bboxa ze słomką i po prostu czekać aż się nauczy? Myślałam nad kubkiem 360, ale widzę, że nie jest polecany :(.
alaantkoweblw
Dodano opinię: 13.07.2021
Podobnie do odkręconej butelki będzie się sprawdzał bidon Nalgene, ale będzie w tym wieku potrzebna pomoc w zamknięciu. A może kubek Reflo? Popatrz na opis: https://sklep.alaantkoweblw.pl/marka/reflo/
Gosia
Dodano opinię: 05.12.2021
Moja córka prawie 11miesiecy nie chce i nie umie pić z: b.boxa, kubka 360° i niekapka. Z doidy jakoś Jej idzie, choć pije z tego tylko w domu jak trzymam Jej kubeczek (na spacerze nie ma szans) i pije z butelki jak mleko.
Problem polega na tym,ze ona nie chce trzymać żadnej z butelek, nie garnie się też do trzymania kubka. Uwielbia sama jeść, ale przystawianie do buzi napoju – nie zdarza się w ogóle.
Woda wprowadzona po 6miesiacu.
alaantkoweblw
Dodano opinię: 29.12.2021
Jak najczęściej pijcie przy niej, może nauczy się przez naśladownictwo.